Bez tytułu
Komentarze: 3
Urodziłeś się w tym mieście i generalnie,
nie licząc kilku dni wakacji,
paru służbowych wyjazdów i jednej podróży za wielką wodę
, nie wystawiasz nosa dalej niż do Myślęcinka.
Każdego dnia chodzisz tymi samymi ulicami
, spotykasz tych samych ludzi, masz swoją ławkę w parku przed domem
i knajpę gdzie wieczorem topisz żale w tanim winie.
Jeśli jesteś w odpowiednim wieku -
pamietasz być może tramwaje na Dworcowej lub bocznicę kolejową przy rzeźni.
O zmierzchu przyjeżdżał pan na rowerze i zapalał jedną po drugiej.
A wycieczki do Brdyujścia i łodzie którymi płynęło się na piaskowe łachy na Wiśle?
Może chodziłeś zimą na sanki do parku "sztywnych",
a latem jechałeś do Smukały lub waskotorówka do Koronowa.
Czy jesteś dumny z tego że przyszło ci żyć w tym mieście,
czy może wstydzisz się i niechętnie przyznajesz sie skąd jesteś?
Wielu jest wśród nas takich co to urodzili się tu
, trochę pomieszkali,a potem w wielki świat i dziś tęsknią,
po nocach śni im sie to miasto.
Z krzykiem bydzą sie (przepraszam - budzą się)
, na dworzec szybko, w pociag i do domciu,
choć na chwilę
, heimat swój zobaczyć, z kumplami na piwko,
użalić się na smutny los emigranta...
Ladne...jak to czytalam,to az lza w oku... kocham moje miasto!!!!!!!!!!!!! i napewno sie nie wstydze,napewno... :))
Dodaj komentarz